Hej:)
Dziś post nie kosmetyczny, a ciuchowy. Moje ostatnie zdobycze z SH :)
W roli głównej pomarańczowa(?) sukienka z Asos, kupiona za 20zł :D I już mam z głowy strój na przyszłoroczne wesele:)
Zamszowo - skórzane, szare kozaki 18 zł. Wyglądają jak nówki, być może takie i są:)
Gruby, wełniany, brązowy szal za 7 zł. Jest meeega cieplutki. Noszę go jak komin, nie lubię gdy mi coś zwisa ;)
I zwykły basic z RI, również brązowy za 8 zł. Nic nadzwyczajnego, ale bardzo lubię właśnie takie bluzki na co dzień :)
A Wy upolowałyście ostatnio coś w SH?
Pozdrawiam ;**
Fajna kiecka- ładny kolor. I komin też mi się podoba- ostatnio szaleję na punkcie kominów :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie łupy są świetne ale najbardziej podoba mi się sukienka :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sh nigdy nie ma nic fajnego :(
Ja nie zawsze znajduję coś fajnego. Mam takie strzały, albo wracam z niczym, albo z pełną torbą :) I na zakupy w SH przeznaczam dużo czasu, przeglądając każdy wieszak :)
UsuńO jaaaa! Za sukienkę byłabym gotowa zabić ;P Piękna i taka cena...
OdpowiedzUsuńO nie, z tą kiecką, to przegięłaś. Ja przestałam chodzić, bo i tak nigdy nic nie znalazłam w żadnym SH :/
OdpowiedzUsuńJakie kozaczki śliczne :)
OdpowiedzUsuńsukienka super :)
OdpowiedzUsuńSukienka nieziemska!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka i za tą cenę:)
OdpowiedzUsuńPrzyznałam Ci wyróżnienie Liebster Blog, zapraszam: http://urodnisia.blogspot.com/2012/12/po-przerwie.html
OdpowiedzUsuńSukienka i buty są genialne :)
OdpowiedzUsuń